Co się dzieje ?!?
Po podaniu syropu pszczoły czują, że w pobliżu jest silny pożytek. Wypuszczają specjalne feromony i informują siebie nawzajem o pokarmie, w ulu jest informacja, alarm do szukania pożytku. Pobudzone zwiadowczynie wylatują z ula w poszukiwaniu pożywienia. Zapanowało złudzenie pożytku. Pszczoły oblatują puste ule, latają gęsto po podwórku, wlatują do różnych pomieszczeń, komórek, domku (np. na działce), oblatują okna i jest ogólna panika ze strony rodziny, że „pszczoły latają, zrób coś”. To jest niestety normalna reakcja ze strony pszczół. Minie trochę czasu, zanim pszczoły (cały rój) zorientuje się, że ten pożytek czyli pokarm mają pod daszkiem ula w podkarmiaczkach. Dlatego zalecane jest karmienie późnym wieczorem, aby pszczoły przez noc zlokalizowały syrop we własnym ulu. Chociaż z mojego doświadczenia wiem, że nawet i to nie pomoże, bo pszczoły zwiadowczynie na drugi dzień latają koło domu i ewidentnie czegoś szukają, niepokojąc moją żonę i dzieci. Pszczoły te, nie są nastawione na atak. Pszczelarz nie może z tym nic zrobić, trzeba przeczekać, aż pszczoły się uspokoją, takie dziwne loty poszukiwawcze trwają od rana do popołudnia następnego dnia po dokarmieniu syropem. Nie we wszystkich pasiekach tak jest, pszczoły różnie reagują, ale rzeczywiście zdarzają się takie sytuacje.