DZIĘKUJĘ AUTOROWI I PANU CZESŁAWOWI JUNGOWI ORAZ PANU STANISŁAWOWI ZBIEGOWI ZA SPISANĄ PORADĘ. ADMINISTRATOR STRONY.
Sposób na wczesne zapobiegnięcie aktywności trutówek w ulu. Oprac. Piotr Nowotnik
Po rozmowie telefonicznej z genialnym pszczelarzem, Panem Czesławem Jungiem oraz po korespondencji z moim najlepszym mentorem Panem Stanisławem Zbiegiem z Limanowej, postanowiłem podzielić się uzyskanymi poradami.
Sprawa dotyczy roju, w którym rozwijają się trutówki anatomiczne i zaczynają czerwić na trutowo. (Po 2-3 jajka w nieodciągniętej komórce na dnie bądź 2-3 jajka na ściance komórki przy pełnej odbudowie plastra).
Wystarczy w środek gniazda wstawić jakąkolwiek matkę pszczelą (starą najlepiej), tylko musi być zabita. Musi być świeża, nie za sucha. Przypinamy ją szpilką do plastra (po to by jej nie wyniosły). W ten sposób pszczoły czując jeszcze wydzielające się feromony wstawionej martwej matki przestają karmić trutówki, które przestają czerwić, a nawet mogą zostać wydalone z ula. Pszczoły mają niejasne poczucie, że matka jest z nimi. Po tym czasie jak zaniknie czerw trutowy, wyjmujemy starą martwą matkę i śmiało poddajemy nową młodą matkę w klateczce, jest bardzo duża gwarancja i pewność, że przyjmą po takim tricku nową matkę. Dla zwiększenia prawdopodobieństwa już od siebie dodam i polecę, aby wstawić przed poddaniem klateczki ramkę z czerwiem na wygryzieniu od innej rodziny, by zwiększyć dodatkowo liczbę młodych pszczół akceptujących królową. Ale i bez tego powinny przyjąć. Powodzenia!
Tylko porada dotyczy wczesnego wykrycia trutówek, wskazówka ta, może być niewystarczająca jeśli w ulu bardzo długo są już trutówki i są w silnym zaawansowanym stopniu bezmateczności (dużo czerwiu trutowego).
Druga metoda - Pana Stanisława- w rodzinie z rozpoczynającymi się dopiero aktywnościami trutówek należy postąpić następująco:
Dostawić w środek jedną ramkę z otwartym czerwiem z innej rodziny. W ten sposób pszczoły i pszczoły trutówki staną się karmicielkami tego czerwiu. Dobrym zabiegiem zasilającym i ubogacającym rój w młode pszczoły jest poddanie czerwiu 2-óch a nawet 3-ech ramek z czerwiem zamkniętym z innej rodziny. Kluczowym działaniem będzie teraz poddanie matki czerwiącej w izolatorze na ramce z wygryzającym się czerwiem - również wziętym z innej rodziny! Trutówki na pewno zaczną karmić larwy. Dobrze będzie jeśli rój dostanie syrop cukrowy 1:1, albo lepiej sytę miodową; bardziej się uaktywnią. 4-5 dni później skontrolować zachowanie pszczół wobec matki i jeśli nie będzie nic nadzwyczajnego uchylić wyjście z izolatora, tak aby matka mogła przejść do dalszej części ula i zacząć powoli czerwić. Będzie miała młodą świtę i otoczenie. Jest olbrzymia gwarancja, że matkę przyjmą bez problemu czy oporów i to jest również dobry sposób na uratowanie rodzinki. Jest to jeszcze pewniejsza metoda niż ta pierwsza (nie wymaga zawieszania starej królowej).
Sprawa dotyczy roju, w którym rozwijają się trutówki anatomiczne i zaczynają czerwić na trutowo. (Po 2-3 jajka w nieodciągniętej komórce na dnie bądź 2-3 jajka na ściance komórki przy pełnej odbudowie plastra).
Wystarczy w środek gniazda wstawić jakąkolwiek matkę pszczelą (starą najlepiej), tylko musi być zabita. Musi być świeża, nie za sucha. Przypinamy ją szpilką do plastra (po to by jej nie wyniosły). W ten sposób pszczoły czując jeszcze wydzielające się feromony wstawionej martwej matki przestają karmić trutówki, które przestają czerwić, a nawet mogą zostać wydalone z ula. Pszczoły mają niejasne poczucie, że matka jest z nimi. Po tym czasie jak zaniknie czerw trutowy, wyjmujemy starą martwą matkę i śmiało poddajemy nową młodą matkę w klateczce, jest bardzo duża gwarancja i pewność, że przyjmą po takim tricku nową matkę. Dla zwiększenia prawdopodobieństwa już od siebie dodam i polecę, aby wstawić przed poddaniem klateczki ramkę z czerwiem na wygryzieniu od innej rodziny, by zwiększyć dodatkowo liczbę młodych pszczół akceptujących królową. Ale i bez tego powinny przyjąć. Powodzenia!
Tylko porada dotyczy wczesnego wykrycia trutówek, wskazówka ta, może być niewystarczająca jeśli w ulu bardzo długo są już trutówki i są w silnym zaawansowanym stopniu bezmateczności (dużo czerwiu trutowego).
Druga metoda - Pana Stanisława- w rodzinie z rozpoczynającymi się dopiero aktywnościami trutówek należy postąpić następująco:
Dostawić w środek jedną ramkę z otwartym czerwiem z innej rodziny. W ten sposób pszczoły i pszczoły trutówki staną się karmicielkami tego czerwiu. Dobrym zabiegiem zasilającym i ubogacającym rój w młode pszczoły jest poddanie czerwiu 2-óch a nawet 3-ech ramek z czerwiem zamkniętym z innej rodziny. Kluczowym działaniem będzie teraz poddanie matki czerwiącej w izolatorze na ramce z wygryzającym się czerwiem - również wziętym z innej rodziny! Trutówki na pewno zaczną karmić larwy. Dobrze będzie jeśli rój dostanie syrop cukrowy 1:1, albo lepiej sytę miodową; bardziej się uaktywnią. 4-5 dni później skontrolować zachowanie pszczół wobec matki i jeśli nie będzie nic nadzwyczajnego uchylić wyjście z izolatora, tak aby matka mogła przejść do dalszej części ula i zacząć powoli czerwić. Będzie miała młodą świtę i otoczenie. Jest olbrzymia gwarancja, że matkę przyjmą bez problemu czy oporów i to jest również dobry sposób na uratowanie rodzinki. Jest to jeszcze pewniejsza metoda niż ta pierwsza (nie wymaga zawieszania starej królowej).