Osy i szerszenie - zagrożenie dla pszczół
Choć niektórzy eksperci twierdzą, że nie należy likwidować gniazd tych owadów, prawdą jest także to, że nigdy nie zaobserwowano zmasowanych ataków szerszeni na ul to jednak i tak - jako gospodarze portalu - będziemy doradzali usuwanie tych owadów, bo w pewien sposób szkodą i to w dużym stopniu rodzinom pszczelim, które w dzisiejszych czasach są najważniejsze i ważniejsze niż osy czy szerszenie, stały się gatunkiem zagrożonym.
Jakie są związki os i szerszeni z pszczołami? Czemu "pchają się" do uli?
Osy przede wszystkim lecą do słodkiego, wykradają miód, słodki nektar, mogą też zabierać pszczoły, larwy do wykarmienia swojego czerwiu. Szerszenie natomiast słodkiego nie jedzą, do uli wchodzą tylko po mięso - larwy pszczele, jedzą także dorosłe robotnice. Martwe pszczoły wynoszą do swojego gniazda aby wykarmić młode (też czerw). Bardzo często, owady te wchodzą do uli, także pustych tylko po to, by założyć gniazdo. Co w tym niebezpiecznego? Ano przede wszystkim to, że pszczoły broniąc się, mają małe szanse, bardzo dużo ginie w trakcie zmasowanych walk, nie raz nie dwa, mieliśmy "dywany" martwych pszczół przed ulami, które zginęły w walce z osami. Osy bezkarnie często chodzą po plastrach, pszczoły czasami nie reagują. Na pewno ma też na to wpływ łagodna - za łagodna linia pszczół, często podkreślamy, że wytłumianie przed hodowców matek pszczelich instynktu samoobronnego w genach pszczół źle rzutuje później przy rabunkach, pszczoły nie są przyzwyczajone do agresywnej obrony. Przez osy i szerszenie ubywa miodu a jesienią pokarmu zimowego, a także pszczół i czerwiu. Może być problem z przygotowaniem kolonii do zimy, drastycznie spada ich liczebność i siła. Mogą być niebezpieczne dla ludzi, jad szerszenia czy osy jest silniejszy od pszczelego. Jak zapobiegać rabunkom?
*Karmić wszystkie ule po zachodzie słońca, po zmroku z latarką w zębach
*Zwężać wyloty wkładkami
*Łączyć słabe rodziny
*Likwidować gniazda drapieżników
*Rozwieszać na drzewach pułapki ze sfermentowanym sokiem
*Trzymać zdrowe silne rodziny
*Nie ociągać się przy jesiennych przeglądach, nie machać ramkami
*Dokładnie chować, przykrywać sprzęt, myć ciepłą wodą krople miodu, syropu, nie wystawiać nic co miało kontakt z syropem
*Więcej wskazówek w dziale PORADY
Jak pozbyć się gniazd:
Ubrać się w kombinezon, pod wieczór zabrać, zerwać gniazdo do worka i albo zniszczyć, zatłuc, zakopać, albo wywieźć do lasu, chociaż w 90% owady uciekną z oderwanego gniazda. Można zabrać podkurzacz do obrony własnej :) Można zagazować chemią firmy Bros, użyć specjalnej gaśnicy do szerszeni czy spalić opalarką. Przy gnieździe można zawiesić też pułapkę, patrz Galeria i Czytelnia. Co tu dużo mówić...
Jakie są związki os i szerszeni z pszczołami? Czemu "pchają się" do uli?
Osy przede wszystkim lecą do słodkiego, wykradają miód, słodki nektar, mogą też zabierać pszczoły, larwy do wykarmienia swojego czerwiu. Szerszenie natomiast słodkiego nie jedzą, do uli wchodzą tylko po mięso - larwy pszczele, jedzą także dorosłe robotnice. Martwe pszczoły wynoszą do swojego gniazda aby wykarmić młode (też czerw). Bardzo często, owady te wchodzą do uli, także pustych tylko po to, by założyć gniazdo. Co w tym niebezpiecznego? Ano przede wszystkim to, że pszczoły broniąc się, mają małe szanse, bardzo dużo ginie w trakcie zmasowanych walk, nie raz nie dwa, mieliśmy "dywany" martwych pszczół przed ulami, które zginęły w walce z osami. Osy bezkarnie często chodzą po plastrach, pszczoły czasami nie reagują. Na pewno ma też na to wpływ łagodna - za łagodna linia pszczół, często podkreślamy, że wytłumianie przed hodowców matek pszczelich instynktu samoobronnego w genach pszczół źle rzutuje później przy rabunkach, pszczoły nie są przyzwyczajone do agresywnej obrony. Przez osy i szerszenie ubywa miodu a jesienią pokarmu zimowego, a także pszczół i czerwiu. Może być problem z przygotowaniem kolonii do zimy, drastycznie spada ich liczebność i siła. Mogą być niebezpieczne dla ludzi, jad szerszenia czy osy jest silniejszy od pszczelego. Jak zapobiegać rabunkom?
*Karmić wszystkie ule po zachodzie słońca, po zmroku z latarką w zębach
*Zwężać wyloty wkładkami
*Łączyć słabe rodziny
*Likwidować gniazda drapieżników
*Rozwieszać na drzewach pułapki ze sfermentowanym sokiem
*Trzymać zdrowe silne rodziny
*Nie ociągać się przy jesiennych przeglądach, nie machać ramkami
*Dokładnie chować, przykrywać sprzęt, myć ciepłą wodą krople miodu, syropu, nie wystawiać nic co miało kontakt z syropem
*Więcej wskazówek w dziale PORADY
Jak pozbyć się gniazd:
Ubrać się w kombinezon, pod wieczór zabrać, zerwać gniazdo do worka i albo zniszczyć, zatłuc, zakopać, albo wywieźć do lasu, chociaż w 90% owady uciekną z oderwanego gniazda. Można zabrać podkurzacz do obrony własnej :) Można zagazować chemią firmy Bros, użyć specjalnej gaśnicy do szerszeni czy spalić opalarką. Przy gnieździe można zawiesić też pułapkę, patrz Galeria i Czytelnia. Co tu dużo mówić...